Rano obudziłam się w łóżku w pokoju mojego brata. Spał obok rozwalając się na całą szerokość. 'Niezłe kazirodztwo' - pomyślałam sobie i wstałam. Poszłam do łazienki, wzięłam dłuuugą kąpiel i gdy w końcu wyszłam z łazienki (czyli po jakichś 2,5 godz.) wróciłam do swojego pokoju. No tak, miałam się rozpakować. Chyba czas zacząć. Układałam na półkach kolejne moje rzeczy, pamiątki, zdjęcia (na jednym, tym z Dominikiem zatrzymałam się nieco dłużej i postawiłam je w honorowym miejscu). Gdy w końcu skończyłam, włączyłam laptopa. Zobaczyłam, że na skype jest Wika. Zadzwoniłam i już po kilku sekundach odebrała. Gdy zobaczyłam jej twarz, od razu poczułam się lepiej. Odezwałam się pierwsza:
'Cześć kicia, tęskniłam bardzo.'
'Hej, skarbie, ja też. Czemu tak późno się odzywasz?'
Opowiedziałam jej o Mario, o rozmowie z Kamilem. Okazało się, że Dominik trochę się podłamał i nie przyszedł na dwa treningi. Od razu posmutniałam. Postanowiłam, że kiedy będzie dostępny, zadzwonię do niego. Dzisiaj bieganie przełożyłam sobie na wieczór. Wyszłam na miasto i załatwiłam parę spraw. Gdy wróciłam, tata właśnie nakładał obiad.
-Nie w pracy? - zdziwiłam się.
-Dziś ostatni dzień wolnego, niestety.- odparł tata.
-No cóż, nie jesteśmy tu na wakacjach.
-Co racja to racja.
Zjedliśmy obiad, zmyłam naczynia. Weszłam do swojego pokoju i usłyszałam dźwięk sms-a:
' Spójrz przez okno.:) '
To był Mario. Uśmiechnęłam się i spojrzałam. Miał na sobie klubowy dres i torbę treningową i śmiesznie roztrzepane włosy. Otworzyłam okno i zawołałam:
-Patrzę przez okno i kogo moje piękne oczy widzą?
-Najprzystojniejszego faceta ever. ♥
-Ach, no tak. Poczekaj, zaraz zejdę.
-Nie mogę się doczekać, mmm.:)
Szybko przebrałam dres na rurki i t-shirt z napisem 'Echte Liebe'. Poprawiłam włosy i zeszłam na dół.
-Śliczna koszulka - skomentował Mario.
-Dziękuję. - odparłam lekko się rumieniąc. - Co pijesz?
-A co proponujesz?
-Kawa, herbata, sok pomarańczowy. jabłkowy, porzeczkowy, niskokaloryczny oshe...
-Poproszę wodę.:)))
Nalałam jemu wodę, sobie sok i usiadłam naprzeciwko niego.
-No więc co Cię do mnie sprowadza?
-Chęć zobaczenia się i porozmawiania z jakąś piękną istotą.
-No to źle trafiłeś.
-Ależ skąd, najlepiej jak mogłem.
-Mmm, miło. ;3 - uśmiechnęłam się a on odwzajemnił uśmiech. Wyglądał bosko, ale nawet sama przed sobą nie chciałam się do tego przyznać. Zadzwonił telefon, ale postanowiłam przeczekać sygnał.
-Odbierz, może to coś ważnego - powiedział Mario.
-Eh, zobaczę.
Spojrzałam na wyświetlacz. Wika. 12 nieodebranych połączeń. Shit. Pewnie to coś ważnego. Zadzwoniła 13 raz. Odebrałam po pierwszym sygnale'
-Kicia, przygotowuj dla mnie miejsce!
-Co? Jak?
- Normalnie, niedługo mam samolot. PRZEPROWADZAM SIĘ!
Nie mogłam odzyskać głosu. Gdy już mi się udało, wydarłam się z radości na cały dom. : ))))))))))))))
------------------------------------------------------------------------------------------------------------No i jest 6. ;3 Wszystko zaczyna się wyjaśniać. :))) Czytasz=komentujesz. <3
Rozdział świetny ;D Czekam na nn <33
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
i zapraszam do mnie: http://milosc-ktora-przetrawa-wszystko.blogspot.com/