Gdy się obudziłam, Erika nie było koło mnie. Spojrzałam na zegarek. No ładnie, już po 10. W jednej chwili uświadomiłam sobie, że nie zadzwoniłam nawet do taty powiedzieć, że nie wrócę na noc. Ale po chwili dotarło do mnie.. Ann.. no tak, pokłóciliśmy się, nie mam zamiaru się do niego odzywać. Poszłam do łazienki, ogarnęłam się, po czym wróciłam do pokoju, w którym miałam spać. xd Wzięłam z szafki telefon. Ohoho, 30 nieodebranych połączeń. Wracamy do rzeczywistości. Ale muszę przyznać, że było cudownie tak po prostu mieć w nosie wszystko i zapomnieć, że istnieje telefon. ;3 No dobra, najpierw Wiktoria. Zadzwoniłam do niej. Odebrała po 4 sygnale
-Ty idiotko! Martwiłam się o Ciebie! Gdzie Ty łazisz?
-Mario mnie zdradził.
Cisza w słuchawce.
-CO?!
-Mario mnie zdradził.
-Zabiję go. Zabiję. Gdzie teraz jesteś?
-U Erika.
-A co Ty robisz u Erika?
-Długa historia, opowiem, jak się spotkamy. Co z Marco?
-Wszystko ok, dziś wracam do Monachium. Będę na miejscu jakoś o 16.
-Więc czekam, papa, misiek
-Pa, skarbie, trzymaj się.
Jeden telefon z głowy. Ojciec nie dzwonił. I bardzo dobrze. Może jest zajęty z Ann...
Weszłam do kuchni. Erik robił śniadanie i nucił jakąś piosenkę. Tak słodko wyglądał. Podeszłam do niego od tyłu i przytuliłam. Odwrócił się:
-Hej, piękna - wziął mnie w ramiona i mocno uściskał.
-Hej, piłkarzu - odparłam.
-Jak się spało? Zaraz kończę robić śniadanie, możesz siadać do stołu.
-Dobrze. Mm, wygląda pięknie.
Po śniadaniu postanowiłam wrócić wreszcie (chociaż niechętnie) do domu.
-Na pewno dasz radę sama pojechać? - spytał po raz setny Erik.
-Taak, dam sobie radę. Dziękuję Ci za wszystko. - uśmiechnęłam się.
-To zdzwonimy się tak?
-Taaak.
-I zadzwoń koniecznie jak dojedziesz do domu.
-Doobrze.
-To do usłyszenia.
-Paa.
Durm przytulił mnie na pożegnanie. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Ten moment... Nasze usta dzieliły centymetry... Co ja do cholery robię?!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj krótko, ale wynagrodzę Wam to drugą częścią. :) Pozdrawiam! <3
4 komentarze = następny rozdział. <3
Cudowny rozdział <3 Marika i Erik. Kto by pomyślał, że będą razem. A Mario to cholerny drań. Z niecierpliwością czekam na dalszy los wydarzeń <3 :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie na 1 rozdział http://l-amor-con-amor-se-paga.blogspot.com/2014/05/rozdzia-1.html
Pozdrawiam Ariel
Mario to dupek. Mieć taką cudowną dziewczynę i ją zdradzić. Grrrr.
OdpowiedzUsuńCzyżby Erika i Marikę coś łączyło?
CZekam na kolejny ;*
Wszystko w dalszej części, a rozdział pojawi się niebawem. :)
UsuńZostałaś nominowana do Liebsten Awards. Szczegóły znajdziesz tutaj : http://dortmundczycy.blogspot.com/p/blog-page_27.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)